Artykuły
CZWARTY WYMIAR Nr 6 2002

EKSPERYMENTY Z MANDALAMI

Chciałabym się podzielić z Wami, tym co przeżyłam. Kupiłam w Waszym Magazynie Wysyłkowym "Mandale. Karty do wróżby i medytacji" Corneli Wallner, czyli 20 Solarnych Pieczęci kalendarza Majów. Wybrałam według instrukcji jedną kartę i zaczęłam ją kontemplować. W pewnym momencie silny impuls spowodował, że wzięłam do ręki i przyłożyłam ją sobie do czoła. Było mi niewygodnie, więc położyłam się na wznak. Po chwili doznałam dziwnej błogości i poczułam się taka lekka, jakbym nie miała ciała i moich 70 kg. Wydawało mi się, iż unoszę się ku górze. Otworzyłam oczy. W pokoju było złotożółte Światło. Przecierałam oczy i dalej je widziałam. Miała wrażenie, że szczelnie mnie otula. Potem wzdłuż całego ciała "przeleciał" jakby prąd elektryczny, a następnie poczułam silny, przejmujący ból w miejscu blizny operacyjnej oraz tam, gdzie miałam złamana nogę. Ból ustał równie szybko, jak się pojawił. Natomiast nie mogłam poruszyć ani ręką, ani nogą. Leżałam w takim dziwnym odrętwieniu kilkanaście minut (spojrzałam potem na zegarek), a później energia zaczęła się przesuwać w moim ciele. Było mi ciepło, gorąco, to znów chłodniej w tych partiach ciała, które kiedykolwiek mnie bolały. Podobne reakcje miałam podczas wizyty u Filipińczyka - dr. Harryego Lukingana. Na koniec miałam wrażenie, jakby silne dłonie masowały moje plecy wzdłuż kręgosłupa, a potem stopy i nogi aż do kolan. Wreszcie poruszyłam się i mandala spadła z mojego czoła. Usiadłam powoli na kanapie. Czułam się jak po mocnym, krzepiącym śnie.
Postanowiłam wypróbować czy podobne reakcje staną się udziałem mego męża, który jest zupełnym niedowiarkiem i tzw. umysłem ścisłym. Zaproponowałam mu eksperyment w sobotę przed południem, kiedy nie był ani zmęczony, ani niewyspany. Skarżył się za to na ból w skroniach. Zostawiłam go na tapczanie i poszłam powiesić na strych pranie. Wróciłam po kilkunastu minutach, a on spał jak zabity. Kiedy go zbudziłam, powiedział, że ból minął jak ręką odjął, ale powieki nie wiadomo kiedy opadły i zapadł w mocny sen. Może ktoś miał podobne doświadczenia?
Nadal eksperymentuję z tymi mandalami i stosuję afirmacje, jakimi są opatrzone. Przyznam, że jest to ciekawa przygoda duchowa. Pozdrawiam serdecznie całą redakcję i pracowników Magazynu Wysyłkowego

Marcelina W.